Rumaki z kopyta ruszyły i 10 lipca
Do Skansenu w Zubrzycy nas doprowadziły.
Tam przez wrota czasu Marysia nas przeprowadziła
Znaleźliśmy się w domu bogatego chłopa,
Gdzie czekała nas ciężka robota:
Młócenie zboża cepami
Oblało nas siódmymi potami.
Omiatanie lekką pracą było,
Ale już mielenie ziarna
Problemów nastręczyło.
– ciasto pulchne poczyni.
Moskale już na piecu leżą
A kawa zbożowa jeszcze w spichlerzu!
Potem chwila w naszych czasach,
Gdyż marzyła nam się kiełbasa.
Ognisko do nas iskry puszczało,
A nam wciąż było mało!
Sto lat solenizantom zaśpiewano
I na drugi etap podróży w czasie się wybrano.
I opowiada co to pasieka.
Potem przędzalnia i olejarnia,
Dworek sołtysa i owczarnia,
powozy, sanie oraz chlew
przydał by nam się teraz chleb!
Wszyscy zgłodnieli w czasie podróży
Więc woźnica bierze nas na ARBUZY.
I tak wycieczka z zachodem słońca
dobiegła końca.