Pogoda nas rozpieszcza w tym roku, więc postanowiliśmy zorganizować ognisko … w jesiennych klimatach. Były jabłka z rusztu, ziemniaki z popiołu, rumiane kiełbaski i chrupiący chlebek. Korzystaliśmy z ciepła ogniska oraz gorącej herbaty. Dodatkowo rozgrzewały nas piosenki śpiewane przy akompaniamencie grającego na gitarze Pana Dawida. W przerwach między pychotkami dokarmialiśmy piękne dzikie kaczki, mieszkanki pobliskiej rzeczki Poniczanki. Nasi koledzy w ramach zawodów, prześcigali się w ilości zbieranego chrustu. Tę męską rywalizację zdecydowanie wygrał Sebastian.