Ten piękny, lipcowy dzień postanowiliśmy spędzić na łonie natury. Wyposażeni w wodę, wygodne stroje oraz wyśmienity humor, wyruszyliśmy w kierunku Turbacza. Okazało się, że wybrana trasa nie jest to taka łatwa… niektórym było wyjątkowo ciężko, zwłaszcza przy ostrych podejściach do góry 😥 Na szczęście łyk wody i odpoczynek w przyjaznym cieniu, dodawał sił do dalszej wędrówki. Gdy dotarliśmy do celu, niedawne zmęczenie przerodziło się w zachwyt nad otaczającymi nas widokami. Wyjątkowo żal było opuszczać najpiękniej położone w Gorcach schronisko. Na szczęście z góry idzie się o wiele lżej niż pod nią!