W dniu wczorajszym zdobyliśmy najwyższy szczyt Gorców – Turbacz rozpoczynając w ten sposób kolejny już sezon pieszych wypraw po okolicznych górkach i dolinach. Tym razem po drodze było i słońce i chwile zwątpienia tuż przed osiągnięciem szczytu i wreszcie euforia, że udało się go zdobyć. Był też sielski odpoczynek przy kawie w schronisku pod Turbaczem … i powrót w strugach deszczu! Ale nic to! Jak zwykle daliśmy radę … i co więcej mamy zamiar jeszcze raz w tym sezonie tam wrócić 🙂